Karolina

Karolina była zdrową i radosną dziewczyną. W wieku 23 lat uległa ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. Doznała urazu czaszkowo-mózgowego, mnogich złamań w zakresie twarzoczaszki, w tym złamanie żuchwy oraz innych urazów wielomiejscowych. W wyniku wszystkich tych obrażeń, córka pozostała w śpiączce mózgowej z zachowanymi ruchami gałek ocznych. Po około dwóch miesiącach, została wypisana do domu z zaleceniami całodobowej opieki.

Karolina w minimalnym stopniu zaczyna coś rozumieć, jednakże jest niepełnosprawna w znacznym stopniu. Nie porusza się sama, ma niedowład czterokończynowy, który przykuł ją do łóżka. Kilka razy w miesiącu ma napady padaczki pourazowej.
Karolina jest poddawana rehabilitacji oraz masażom. Koszty tych zabiegów są ogromne. Stan mojej córki jest tak ciężki, że wymaga ona codziennej opieki specjalistów, logopedy, stomatologa, rehabilitanta i masażysty. Mój zasiłek pielęgnacyjny oraz renta córki jest tak uboga, że nie jestem w stanie pomóc jej na tyle, na ile wymaga tego jej stan zdrowia. Za te pieniądze zakupuję dodatkowo leki, pampersy, środki higieny osobistej. Z ledwością starcza na opłaty i jedzenie. Nie pracuję już zawodowo ponieważ opiekuję się Karolinką całą dobę.

Mimo wszystkich utrudnień losu jest nadzieja. Światełko w tunelu, że moja córka pewnego dnia będzie mogła o własnych siłach wstać z łóżka. Niestety bez wcześniej wspomnianych zabiegów, stan jej zdrowia będzie się pogarszał.
Jak każda matka, chcę dla mojego dziecka jak najlepiej. Codziennie patrzę na jej cierpienie. Marzę o tym, aby jeszcze kiedyś, wstała rano z łóżka, uśmiechnęła się i powiedziała do mnie „ Dzień dobry Mamo”
W imieniu moim i córki, zwracam się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc finansową w leczeniu Karoliny. Dla nas każdy grosz jest na wagę złota. Każda podarowana złotówka może sprawić, że moja córka odzyska siły.